,, złoczyńcy i bohaterowie, to dwie strony tego samego medalu"
Są to słowa o których prawdziwości przekonałam się na własnej skórze.
W dzisiejszym świecie, gdzie ponad 80% społeczeństwa posiada niesamowite, rodem z komiksu o bohaterach umiejętności, część społeczeństwa zaczęła używać swoich zdolności do czynów niezgodnych z prawem. Naturalnym tego następstwem była potrzeba powstania zawodu który zwalczałby i usuwał przestępców. Zawód ten nazwano bohaterstwem.
Jednak mimo upływu wielu lat, przestępcy nigdy nie zniknęli. Pojawiali się coraz to nowi złoczyńczy. Nasuwa się pytanie ,,Dlaczego?". Rozpoczęto edukacje mówiącą o odpowiedzialności i niebezpieczeństwach płynących z posiadania mocy. Założono również placówki uczące bohaterstwa, gdzie jednostki o szczególnie silnych umiejętnościach mogły uczyć się z nich korzystać we właściwy sposób aby ostatecznie wspierać społeczeństwo jako bohaterowie. Jednak współczynnik przestępczości nie spadał, było wręcz na odwrót. Prawdą jest, że pojawienie się symbolu pokoju znacznie wszystko uspokoiło, jednak jest to efekt chwilowy. Problem został stłumiony niczym sprężone powietrze. Dlatego gdy tłok odpuści, powietrze wyprze go z dużą prędkością, uwalniając się i wypływając na zewnątrz w całej swojej okazałości.
Problemem jest samo istnienie jednostek próbujących zmienić świat, po przez działania przestępcze. Myślę, że społeczeństwo nie było gotowe na pojawienie się zdolności. Oprócz patologicznych jednostek nie zdolnych do życia w społeczeństwie, złoczyńcami stają się również osoby całkiem zdrowe. Osoby będące ofiarami wadliwości i niedoskonałości społeczeństwa. Oczywiście może być to jedynie wymówką, w końcu każdy ma swoje problemy, a nie jeden bohater obarczony jest bolesną i trudną przeszłością. Jednak nikt nie rodzi się złoczyńcą, zanim upadnie się na dno, próbuje się wszelkimi siłami utrzymać na powierzchni. Ci którzy mieli na tyle dużo sił by dopłynąć do brzegu, oraz ci którym rzucono koło ratunkowe mogą zostać bohaterami. Jednak ci którzy spadli zbyt głęboko nie dostaną nigdy tej szansy. Jeśli nikt się nie zatrzyma, jeśli wszyscy będą zatykać uszy, starając się nie usłyszeć rozpaczliwego wołania o pomoc, po długiej walce upada się na dno. A stamtąd nie ma już powrotu.
Ten świat jest niewłaściwy i pokręcony. Dopóki nie zda sobie z tego sprawy, a ludzie nie spostrzegą jak bardzo potrzebują się nawzajem, nie zaczną starać się dostrzec innych i pomóc gdy ktoś inny upada, zamiast powtarzania w kółko wyświechtanej frazy ,,bohaterowie się tym zajmą", nic się nie zmieni.
Bohaterowie będą zgarniać chwałę pokonując złoczyńców. Będą wychwalani i opłacani, wiodąc wygodnie życie często pełne pozerstwa i sztucznonnści. Dzień po dniu będą wmawiać sobie że tak powinno być, a zmiany są niepotrzebne. W końcu kto chciałby przyznać iż wszystko co robił do tej pory było niewłaściwe?
To tak jak gdyby ktoś próbował pozbyć się pleśni, ścierając z wieżchu biały nalot. Zepsucie sięga znacznie głębiej. Pozbycie się tego co widoczne, nie zapobiegnie dalszemu rozprzestrzenianiu się korupcji. Jednak, o ironio, z tym co stoi u źródła problemu nikt nie walczy. Wręcz omija się to szerokim łukiem. Z drugiej strony złotego medalu naszego społeczeństwa, zawsze będą stały jednostki którym wybór często nie był dany. Ci którzy nie potrafili zdać sobie sprawy ze swoich błędów i ci którzy nie potrafili uporać się z przeszłością. Decyzje i działania tych którzy zostali pominięci, zlekceważeni lub niezauważeni mogą się kiedyś okazać tragiczne w skutkach. Możnaby zapobiec tak wielu zdarzeniom, gdyby tylko ktoś spróbował usłyszeć krzyk i rzucić koło ratunkowe, gdy wciąż był na to czas...
Moja historia jest jednym z tego przykładów. Choć muszę przyznać, że doświadczyłam niewiarygodnego wręcz szczęścia. Od zawsze stał obok mnie ktoś, kto mnie podtrzymywał gdy tonęłam. A kiedy pewnego dnia zniknął, zauważyłam zbudowany przez niego most, prowadzący na drugą stronę, co pozwoliło mi stanąć pomiędzy dwiema stronami i wybrać tę która wydała mi się właściwa.
Nazywam się Tenebra Yunae, a to opowieść o bohaterze, który doświadczył życia złoczyńcy.