Nadęty

Lindsay była zaskoczona, gdy usłyszała dzwonek do drzwi, przerywając jej śpiewanie piosenki Taylor Swift. Szybko wyłączyła wzmacniacz i ruszyła do drzwi, spodziewając się, że to jej sąsiadka Emerald, która obiecała nauczyć ją pieczenia.

Była bardzo szczęśliwa, ponieważ uwielbiała ciasta z restauracji Emerald, a kiedy Emerald obiecała, że ​​zdradzi jej sekret przepisu, była przeszczęśliwa.

Jednak gdy sprawdziła monitor drzwi, zobaczyła stojącą na zewnątrz detektyw Emily Jameson. Lindsay straciła pamięć, gdy przypomniała sobie wizytę detektywa z Teksasu. Planowała omówić z detektywem swoje obawy dotyczące Emerald.

Teraz przypomina sobie, że chciała powiedzieć coś o swojej sąsiadce Emerald. Pomyślała, że ​​może to być okazja, by oczyścić imię Emerald przed detektyw Emily, ponieważ ona również poznała prawdziwą historię tamtego dnia.

Lindsay szybko się opanowała i odezwała się do interkomu. „Chwileczkę, przebiorę się, detektyw"

Pobiegła do swojego pokoju, aby przebrać się w bardziej formalny strój, wciąż próbując dojść do siebie po nagłym przybyciu detektywa. Kiedy wróciła do drzwi, detektyw Emily Jameson szybko zaprowadziła ją do środka.

''Cicho... "Cicho... są tu ludzie, panno Anderson." Detektyw szepnąła do niej, wyciągając broń.

„Zostań ze mną, nie zostawiaj mnie" – rozkazuje jej detektyw.

''Co się dzieje, co? Jestem tu zupełnia sama; nikogo więcej nie widać'', powiedziała, wyglądając na całkowicie zdezorientowaną.

Zamieszanie Lindsay przerodziło się w alarm, gdy usłyszała głośny hałas dochodzący z korytarza. Detektyw Jameson gestem nakazała jej milczenie i powoli ruszyła do przodu, by zbadać sprawe.

Gdy zbliżyli się do źródła dźwięku, detektyw Jameson przyłożyła ucho do ściany i zdała sobie sprawę, że dźwięk pochodzi z mieszkania Emerald. Nagle rozległy się strzały, po których zapadła ogłuszająca cisza.

„Zejdź!" krzyknął detektyw Jameson, pociągając Lindsay za sobą na ziemię.

Kolejny strzał rozległ się na korytarzu, a następnie eksplozja wstrząsnęła budynkiem, rozrzucając gruzy wszędzie. Detektyw Jameson szybko wezwała wsparcie przez radio, gdy rzucili się w stronę mieszkania Emerald.

W uszach Lindsay dzwoniło od wybuchu, a ona z trudem wstała, jej oczy skanowały chaos w poszukiwaniu jakiegokolwiek znaku Emerald. „Emerald!" krzyknęła, a łzy spływały jej po twarzy.

Detektyw Jameson złapała Lindsay, trzymając ją, gdy zbliżali się do mieszkania Emerald. „Nie, panno Anderson! To nie jest bezpieczne!"

Ale Lindsay wyrwała się na wolność i pobiegła w stronę mieszkania. Detektyw Jameson pobiegła za nią, krzycząc do jej radia o wsparcie.

Gdy dotarli do drzwi mieszkania, kolejna eksplozja wyrzuciła ich w powietrze. Świat Lindsay pociemniał, gdy walczyła, by się podnieść, a jej serce biło ze strachu.

„Tutaj detektyw Jameson z Palm Springs Police Department. Powtarzam, potrzebuję natychmiastowego wsparcia pod adresem 1234 Southridge Drive, Unit 304, The Residences at The Ritz-Carlton, Rancho Mirage. Mamy prawdopodobne zagrożenie bombowe" – krzyknęła Jameson do radia, mając nadzieję na szybką odpowiedź, która uratuje ich przed niebezpieczeństwem, z jakim się mierzyli.

(Uwaga: Zmieniłem nazwę departamentu na Palm Springs Police Department, aby dopasować go do lokalizacji i użyłem fikcyjnego adresu luksusowego kompleksu apartamentowego w Rancho Mirage, który sąsiaduje z Palm Springs.)

Kiedy Lindsay próbowała się podnieść, zobaczyła detektyw Jameson czołgającą się w jej kierunku, z twarzą pokrytą kurzem i gruzem. „Lindsay, słyszysz mnie?" krzyknąła Jameson ponad dzwonieniem w uszach Lindsay.

Lindsay skinęła głową, wciąż próbując przetworzyć to, co się dzieje. Jameson złapała ją za ramię, podciągając do góry. „Musimy się stąd wydostać, natychmiast!"

Gdy przedzierali się przez szczątki, Lindsay zobaczyła płomienie liżące ściany mieszkania Emerald. „Emerald!" krzyknęła, próbując uwolnić się z uścisku Jamesona.

Ale Jameson trzymała ją mocno, ciągnąc ją w stronę schodów. „Musimy się stąd wydostać, Lindsay! Cały budynek może się zawalić!"

Serce Lindsay waliło, gdy potykali się po schodach, a dźwięk syren stawał się coraz głośniejszy w oddali. W końcu dotarli do holu, gdzie spieszyli się do nich ratownicy medyczni i strażacy.

„Lindsay, musisz tu zostać" – powiedziała Jameson stanowczym głosem. „Idę poszukać Emerald".

Ale Lindsay pokręciła głową, a jej oczy wypełniły się łzami. „Nie, idę z tobą".

Ale Jameson trzymała się mocno, jej wyraz twarzy był stanowczy. „Przepraszam, Lindsay. Musisz tu zostać. To miejsce zbrodni i muszę je zabezpieczyć".

Głos Jameson złagodniała, ale jej uścisk pozostał mocny. „Znajdę Emerald, obiecuję. Ale potrzebuję, żebyś była bezpieczna. Nie jesteś do tego wyszkolona".

Lindsay zrzedła mina, ale wiedziała, że ​​Jameson miała rację. Skinęła niechętnie głową, a Jameson przekazała ją czekającemu ratownikowi medycznemu.

„Pani, proszę pójść ze mną" – powiedział ratownik medyczny, wyprowadzając Lindsay z płonącego budynku.

Podczas gdy Lindsay patrzyła, Jameson założyła parę rękawiczek i maskę, a jej oczy skanowały wrak. Mówiła do radia, jej głos był spokojny i autorytatywny.

„Dyspozytor, tu detektyw Jameson. Potrzebuję SWAT, aby zabezpieczyć obwód i pomóc w ewakuacji budynku. Mamy wielu mieszkańców potencjalnie uwięzionych w środku".

Głos zatrzeszczał w radiu. „Roger, detektywie. SWAT jest w drodze. Na miejscu jest również straż pożarna".

Jameson skinęła głową, nie odrywając wzroku od budynku. „Potrzebuję ognia, aby przewietrzyć teren i pomóc w poszukiwaniach ofiar".

Podczas gdy strażacy pracowali nad wentylacją terenu, Jameson ostrożnie weszła do budynku z wyciągniętą bronią. Poruszała się ostrożnie, jej oczy skanowały wrak w poszukiwaniu jakichkolwiek oznak Emerald lub innych mieszkańców.

„Detektywie Jameson, mamy uwięzionego mieszkańca na trzecim piętrze" – zawołał strażak.

Wzrok Jamesona utknęła w schodach. „Już się tym zajmuję".

Poruszała się szybko, wciąż z wyciągniętą bronią, gdy wchodziła po schodach. Na trzecim piętrze znalazła starszą kobietę uwięzioną w swoim mieszkaniu, drzwi zablokowane przez eksplozję.

Jameson szybko oceniła sytuację i współpracowała ze strażakami, aby uwolnić kobietę. Kiedy schodzili z nią po schodach, Jameson nadala skanowała teren w poszukiwaniu jakichkolwiek oznak Emerald.

„Detektyw Jameson, oczyściliśmy pierwsze i drugie piętro" – zawołał oficer SWAT. „Ani śladu Emerald".

Oczy Jameson zwęziły się. Nadal nie miała konkretnych dowodów łączących Emerald ze zbrodniami, ale jej instynkt podpowiadał jej, że Emerald była w to zamieszana.

„Chcę przejrzeć nagrania z kamer bezpieczeństwa" – powiedziała Jameson do radia. „Sprawdźmy, czy możemy zdobyć jakieś wskazówki, co się tu wydarzyło".

Kontynuując przeszukiwanie budynku, Jameson nie mogła pozbyć się wrażenia, że ​​Emerald wciąż tam jest. Ale potrzebowała dowodu i była zdecydowana go znaleźć.